LOKALIZACJA: Małopolska. Powiat Myślenicki.

Informacje

piątek, 06 marca 2020

Myślenicka Agencja Rozwoju Gospodarczego ma problem z działką na Zarabiu

Spółka należąca do Gminy Myślenice - Myślenicka Agencja Rozwoju Gospodarczego zakupiła na przełomie roku 2016 i 2017 działkę na końcu ulicy Modrzewiowej o powierzchni 36 arów. Gminna spółka zapłaciła prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Marianowi Banasiowi za tę nieruchomość blisko 650 tysięcy złotych, choć działka jest warta znacznie mniej i znajduje się na stromym zboczu bez drogi dojazdowej.

Nieprawidłowości dotyczące nieruchomości odkryło Centralne Biuro Antykorupcyjne wskazując, że gminna spółka przepłaciła za działkę, którą kupiła od Mariana Banasia, niemal ćwierć miliona złotych. Tę sprawę bada prokuratura.

- Zakup tej działki przez pana Daniela Piskorskiego, poprzedniego prezesa MARG jest kompletnie niezrozumiały. W tamtym okresie spółka gminna nie kupowała żadnych działek, a to była pierwsza tak duża transakcja - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej Witold Rozwadowski, prezes Myślenickiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. - Obecnie działka stwarza potężny problem, gdyż jak się okazało nie posiada dostępu do drogi publicznej i pomimo, że jest to działka budowlana, niestety nie można ulokować na niej żadnej inwestycji. Według przeprowadzonego przez nas rozeznania nasza spółka nie jest w stanie sprzedać tej nieruchomości za kwotę, która została wydana na jej zakup. Zlecony przeze mnie operat na początku 2019 roku wykazał, że działka jest warta 437 tysięcy złotych, a obecnie nawet za tę kwotę ciężko byłoby ją sprzedać – dodał Rozwadowski.

Działka przy ulicy Modrzewiowej jest otoczona Lasami Państwowymi z trzech stron, znajduje się na terenie osuwiskowym, natomiast poniżej jej zbocza znajdują się zabudowania. Dostęp do przedmiotowej nieruchomości możliwy jest tylko wąskim przejściem, a szerokość działki nie zezwala na powstanie jakichkolwiek budynków.

- Odnosząc się do artykułu jaki ukazał się w Rzeczpospolitej chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana Macieja Ostrowskiego.  Teren zakupiony ponad trzy lata temu nie ma dostępu do drogi publicznej. To wyklucza na chwilę obecną jakiekolwiek inwestycje budowlane w tym miejscu. Twierdzenie, że są „to bardzo wartościowe grunty pod mieszkalnictwo” jest zakłamywaniem rzeczywistości. Ponadto co najmniej połowa tej działki nie może być zabudowana z powodu odległości od linii lasu. Komentując dalej słowa mojego poprzednika zmiana planu dla tego terenu była wyjątkowa i potraktowana w sposób precedensowy. Wyznaczono tereny budowlane poza granice studium o około 90 metrów podczas gdy studium dopuszcza takie zmiany o maksymalnie 30 metrów. To stawia pod znakiem zapytania czy procedura zmiany Miejskiego Planu Zagospodarowania Przestrzennego została przeprowadzona i uchwalona zgodnie z istniejącymi przepisami prawa? – zastanawia się Jarosław Szlachetka, burmistrz Miasta i Gminy Myślenice.